Zgodnie z respektowanymi dawniej standardami złota, podaż pieniądza bardzo często uwarunkowaliśmy z samą podażą złota na danym terytorium. Oznaczało to, że na same standardy złota miało wpływ mnóstwo zewnętrznych czynników. Głównie powiązujemy te sytuacje z wojnami. Mieliśmy wówczas moment całkowitego zdegenerowania rynku. Popyt i podaż legły nam w gruzach i nie istniały. Wiele państw zawiesiło wówczas typowy standard złota, który rozpowszechnialiśmy wcześniej. Dokładnie w czasach przedwojennych. Tylko dzięki takim poczynaniom kraje pozwoliły sobie na drukowanie pieniędzy, które chwilowo napędzały gospodarkę. Trudne działania wojenne sprawiały wówczas, że pieniądz równolegle z dodrukowywaniem tracił znacznie na wartości. W ten sposób dzikie drukowanie pieniędzy, które nie miały żadnego zabezpieczenia, doprowadziło do niezwykle wysokich inflacji. Po zakończeniu wojny kraje ponownie doceniały stabilizację, która wiązała z opieraniem waluty na realnych dobrach. Standardy oparte na metalach szlachetnych zapewniały przede wszystkim niezwykle istotny handel międzynarodowy, który w tamtych latach jeszcze bardziej kwitł.

Bezsprzecne związki polityki ze standardami pieniędzy

W momencie, w którym zmieniliśmy silne więzi polityczne między narodami, zadłużenie międzynarodowych funduszy dynamicznie rosło. Dodatkowo ze statystyk szybko zauważymy, że zarówno wydatki, jak i same warunki ekonomiczne okazały się naprawdę napięte. Chociaż standard złota na przestrzeni lat zgromadził wielu zwolenników, okazało się, że nie przetrwa on trudnych czasów. W ten sposób doprowadziliśmy do wzrostu burzliwych nastrojów, które owocowały w przyszłości. Dokładniej rzecz ujmując, zaowocowały one niechęcią do standardu złota w przyszłości. Zdaniem niektórych ekonomistów takie decyzje przyczyniły się do zgorszenia sytuacji ekonomicznych oraz politycznych. Były takie momenty, w których narody nadal nie chciały porzucenia standardu złota i nieustannie go resuscytowały. Uwarunkowało to pewną erę destabilizacji w systemach płatniczych poszczególnych państw.

Fot.Pixabay

Wielkie kryzysy ekonomiczne, które wstrząsnęły światem

Kiedy mówimy o wielkich kryzysach, rozumiemy wydarzenia, które wstrząsnęły dosłownie całym światem. Kryzysy finansowe miały oczywiście to do siebie, że ingerowały nie tylko w politykę, ale także zaburzały inwestowanie i nasze zdolności zarobkowe. W 1929 roku miał miejsce ogromny krach na giełdzie. Waluty krajów w Europie stały się tak nierówne, że zaburzyło to dosłownie całą gospodarką. Ludzie coraz szybciej tracili wówczas zaufanie do standardowych metod płatniczych. W tym przypadku mówimy o pieniądzach fiducjarnych, które nie zostały poparte żadnymi dobrami w skarbcu. Skoro zaufanie do banków gwałtownie spadło, zaczęliśmy naturalnie doświadczać poszukiwania alternatywnych dróg przez obywateli. Jednym z najpopularniejszych rozwiązań zostały metale szlachetne. Ludzie zwrócili się przede wszystkim do złota po raz kolejny. Mimo wszystko nie tylko złoto było postrzegane pozytywnie w tym przypadku. Na przestrzeni kilku kolejnych dekad odnotowaliśmy także znacznie zwiększone zainteresowanie srebrem fizycznym. Ceny surowców rosły z uwagi na zwiększony popyt na metale szlachetne.

Stopy procentowe na rynku w czasach kryzysów

Kraje coraz częściej podnosiły stopy procentowe i zachęcały ludzi do utrzymywania depozytów w postaci nie tylko fizycznych metali szlachetnych. Zaostrzyło to jednak pewne wewnętrzne problemy z uwagi na nieustanne zwiększanie kosztów prowadzenia działalności. Ostatecznie działania tego pokroju doprowadzały do czasowego zawieszenia lub całkowitego porzucenia standardu złota, który gloryfikował lata 30. Jedynymi krajami, które przez naprawdę długi czas nie odpuszczały standardu złota, były Francja i Stany Zjednoczone Ameryki. Prawdopodobnie miało to miejsce głównie z uwagi na ich ogromne rezerwy złota. Ostatecznie jednak nawet za oceanem coraz częściej ludzie spłacali swoje długi w dolarach, zamiast za pośrednictwem złotych monet.

Fot.Pixabay

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here